WIZYTA W CZĘSTOCHOWIE

Z oknami śpiewy, śpiewy, śpiewy, miejsce żyje.

Czytelnię Biblioteki Jasnogórskiej nie było łatwo znaleźć. Ale na pewno warto.

Interesujące mnie materiały zostały przygotowane zgodnie z przesłaną wcześniej listą. Przechowywane są w teczkach a3, każda pozycja osobno – poza fragmentami, które zgrupowano w jednej teczce. Do mojej dyspozycji oddano od razu wszystkie czekające na mnie teczki. Jest tu także możliwość robienia fotografii rękopisów do celów własnych. Taka mała decyzja, a jak dobra jest wtedy atmosfera pracy – i jej komfort.

Tutaj natrafiam wreszcie na soczyste, wirtuozowskie partie fletów – niekiedy całe głosy, niekiedy pojedyncze części wpisane w partie obojów. Wspaniały znak dawnej biegłości i techniki. Jest kilka perełek, nie mogę się już doczekać, by je sobie zagrać.

W jednym z utworów pod wymagającym głosem fletowym dopisek:

„Wielmożni Panowie Grajcie dobrze”

Jam Pani – ale biorę sobie to do serca!

 

Dodaj komentarz